piątek, 31 sierpnia 2012

Podróże, podróże

Jarosław Kret 
Jarosław Kret 
07:05:19
Świat Książki

 Egipt fascynuje mnie od dawna. Przeczytałam już kilka książek o starożytnym Egipcie, fascynuje mnie historia i kultura tego kraju.
Tym razem sięgnęłam po pozycję opisującą Egipt współczesny.

Jarosław Kret w Egipcie był wiele razy, pierwszy raz jako student egiptologii. Patrzymy na ten kraj jego oczami. Zwiedzamy gwarne ulice, bazary, meczety i świątynie. Dowiadujemy się jak działa egipska policja i na czym polega wszechobecna i w tej części naszego globu biurokracja. Autor zdradza tajemnicę intrygującej i zagadkowej Klątwy Faraona i opisuje powszechną formę spędzania urlopów przez turystów z całego świata, a także naszych rodaków.
Autor ze szczegółami opisuje swoje ulubione potrawy, a na koniec dodaje kilka przepisów. Nie potrafiłam ukryć rozmarzonego uśmiechu przy słuchaniu fragmentu, w którym autor opowiada o uwielbianych przeze mnie orzechach nerkowca.

Książkę słuchało mi się bardzo przyjemnie.Poczucie humoru autora (a zarazem lektora) było dość specyficzne, ale nie raz wywołało uśmiech na moich ustach.


Autor: Jacek Pałkiewicz




                                Tytuł: Terra incognita. Wyprawa do źródeł Amazonki
                                Czyta: ROCH SIEMIANOWSKI
                                Czas nagrania: 5 godz.9 min


Jacek Pałkiewicz - członek rzeczywisty Królewskiego Towarzystwa Geograficznego w Londynie. Dziennikarz, jeden z najbardziej aktywnych podróżników-eksploratorów naszych czasów. Niestrudzony organizator wypraw na wszystkich szerokościach geograficznych globu z zapałem dokumentuje pradawne kultury małych grup etnicznych, które pod niszczącymi wpływami naszej cywilizacji na zawsze znikają z powierzchni ziemi...(źródło: www.palkiewicz.com)

Terra Incognita to druga książka tego autora, którą poznałam.Utwierdzam się w przekonaniu, że lubię styl pisania pana Jacka.
W tej książce autor opisuje wyprawę, którą zorganizował w 1996r. w celu odkrycia źródła najdłuższej rzeki (sprawa kontrowersyjna), o największym przepływie wody:  Amazonki.
Poznajemy szczegóły organizacji i przebieg tej wyprawy. Poznajemy także dokładny opis Amazonki, a także szczegóły historii odkrywania jej źródeł.

sobota, 18 sierpnia 2012

Złodziejka

Do recenzji tej książki usiadłam zaraz po tym jak skończyłam ją słuchać. Myślę, że relacja na świeżo będzie najlepsza.
Mamy tutaj wiktoriańską Anglię, 1862 rok.
Książka opowiada o dwóch kobietach. Jedną z nich jest Susan Trinder, córka złodziejki i morderczyni powieszonej za zbrodnię, która wychowuje się w domu pasera, którego żona traktuje ja jak własne dziecko. 
Pewnego dnia w ich domu zjawia się Richard Rivers (Dżentelmen), który przedstawia Sue intrygę, w której miałaby odegrać znaczna rolę. Susan miałaby zostać pokojówką Maud Lilly, kobiety, u której wuja pracuje Richard i pomóc Dżentelmenowi w poślubieniu jej i zagarnięciu wielkiego majątku, który odziedziczy. Sue zgadza się. 
Przez pierwszą część książki to ona jest narratorką i przedstawia czytelnikowi swoje życie pokojówki młodej kobiety przedstawionej przez Riversa jako osobę niespełna rozumu. Od początku nastawia się do niej negatywnie, z biegiem czasu nastawienie to zmienia się i kobiety łączy dziwna więź.
Jesteśmy świadkami ucieczki Sue, Maud i Richarda z majątku dziwnego i okrutnego wuja Maud, potajemnego jej ślubu z Dżentelmenem, a także wywiezienia jej do zakładu dla obłąkanych. To właśnie w ten sposób Dżentelmen zamierza pozbyć się żony i zagarnąć jej ogromny majątek, którego część miała przypaść Sue.
Narracja Susan kończy się niespodziewanie, gdy to ona, przez wszystkich nazywana Maud Lilly zostaje zamknięta w zakładzie.
W tym momencie rozpoczyna się narracja Maud. Poznajemy jej dzieciństwo spędzone w zakładzie dla obłąkanych, gdzie zamknięta została jej matka. Po jej śmierci dziewczynką opiekują się siostry, które Maud darzy uczuciem i od których zostaje niespodziewanie zabrana i umieszczona w ogromnym domu wuja, brata jej matki. W nowym miejscu na dziewczynę czeka dziwna i z czasem znienawidzona przez nią rola czytania wujowi i jego gościom książek. Są to bardzo specyficzne książki, których poszukiwaniem, kolekcjonowaniem i katalogowaniem zajmuje się wuj.
Poznajemy plan, jaki Richard Rivers, który pracuje przy oprawianiu obrazów należących do wuja, przedstawia dziewczynie. Chce wyrwać ją z rąk wuja, ożenić się z nią, aby mogła przejąć spadek po matce, a pokojówkę, którą do niej wyśle, nieświadomą niczego, zamkną w zakładzie dla obłąkanych, aby Maud mogła przejąć jej nazwisko i odzyskać wolność.
Wszystko wydaje się takie proste, ale autorka powieści jeszcze nie raz zaskoczy czytelnika...

Nie pamiętam czy czytałam kiedykolwiek książkę, która potrafiłaby mnie aż tak zaskoczyć.
Po niespodziewanej zmianie narratorki, kierunku w jakim toczyła się intryga i ról, w które wcieliły się bohaterki, poczułam się jakbym po uderzeniu pięścią dostała zawrotów głowy.
Która z bohaterek jest zła?!? Która dobra?!? Czy Dżentelmen naprawdę jest takim draniem??? I jaką rolę w tym wszystkim odgrywa pani Suckby???
Lektura książki była bardzo ciekawa, choć koniec lekko mnie rozczarował. Dlaczego?
Pod koniec książka straciła dla mnie to tempo, które autorka nadała jej od pierwszych stron. Ale, mimo wszystko była to fascynujaca i jakże zaskakująca lektura.

Książkę przeczytałam w ramach sierpniowej edycji Trójki E - Pik.


czwartek, 16 sierpnia 2012

Wroniec

W książce Jacka Dukaja poznajemy historię Adasia - małego chłopca, który w niespodziewany sposób traci rodzinę, którą pewnej nocy porywa przerażający Wroniec. Pomimo ogromnego strachu i niepewności chłopiec postanawia wyruszyć na poszukiwanie mamy, która w wyniku odniesionych ran trafiła do szpitala, babci i siostrzyczki, których nigdzie nie ma oraz ojca, który zostaje porwany przez Wrońca.
Od pierwszych chwil chłopcu towarzyszy sąsiad: pan Jan Stanisław Wieńczysław, czyli Pan Beton. Staje się on obrońcą, który "temi rencami" wybawia go z niejednej opresji, ale także przyjacielem Adasia.
Na każdym kroku czyhają na nich podwójni agenci, Milipanci z MOMO, suki, Wojacy - Wroniacy, Bywatele, Pozycjoniści, Złomowcy czy GAZ.
Jak zakończy się ta niebezpieczna wyprawa, czy Adaś odnajdzie i uwolni rodzinę i jaka jest w tym wszystkim rola wujka Adasia? Czym jest Maszyna - Szarzyna i jakie niebezpieczeństwo grozi, gdy człowiek znajdzie się w jej zasięgu?

Książkę przeczytałam w ramach sierpniowej edycji Trójki E - Pik. Była moim pierwszym spotkaniem z tym autorem. Czy udanym?
TAK
Książka ma bardzo mroczny klimat, który oddany jest w bardzo realny sposób. Ale czy nie takie były właśnie "TAMTE" czasy??
Przez cały czas otaczała mnie szarość miasta, dym snujący się po ulicach i uczucie niepewności, strachu i otępienia. Były to bardzo realne i plastyczne odczucia.

Jedno jest pewne - to nie było ostatnie moje spotkanie z tym autorem.


poniedziałek, 13 sierpnia 2012

Nim nadejdzie mróz

"Nim nadejdzie mróz" to kolejna książka tego autora, po którą sięgnęłam, kolejna z cyklu o Kurcie Wallanderze.
Tym razem dużo wyraźniej zarysowana jest tutaj postać córki detektywa, Lindy Wallander, która w tej powieści wysuwa się na pierwszy plan.
Linda, która próbowała już w życiu różnych dróg, którymi mogłaby pójść jej kariera zawodowa, postanawia pójść śladami ojca, jednocześnie bardzo go tym zaskakując. Zostaje policjantką i z niecierpliwością czeka na pierwszy dzień służby.
Wprowadza się do swojego ojca, co bardzo szybko okazuje się złym pomysłem, gdyż ich mocne charaktery dość często i mocno ścierają się ze sobą. Muszę przyznać, ze ich utarczki były dla mnie ciekawą, miejscami bardzo zabawną odskocznią od opisów śledztwa i kolejnych zbrodni.
Linda odnawia znajomość ze szkolną koleżanką Zebrą i przyjaciółką Anną.
Kobieta, choć oficjalnie nie rozpoczęła jeszcze pracy w policji, zostaje wplątana w bardzo dziwne śledztwo. Ktoś w bestialski sposób morduje zwierzęta, a kobieta badająca zapomniane ścieżki zostaje zabita w okrutny sposób. Do tego wszystkiego dochodzi nagłe zniknięcie Anny, która zwierza się przyjaciółce, że widziała ojca, który opuścił ją we wczesnym dzieciństwie.
W całym tym zamieszaniu pojawia się grupa fanatyków podpalających kościoły i mordujących siebie nawzajem.

Byłam prawie pewna, że i tym razem nie zawiodę się na kolejnej części cyklu. I na szczęście nie pomyliłam się. Wartka akcja, ciekawe zwroty akcji pozwoliły mi odetchnąć z ulgą i z niecierpliwością czekać na ciąg dalszy.
Po prostu, lubię książki Henninga Mankella.

Książkę przeczytałam w ramach sierpniowej edycji wyzwania Trójka E - Pik.

piątek, 3 sierpnia 2012

Powoli wracam do szarej rzeczywistości. Od piątku 27.07 do poniedziałku 31.07 byłam na AŻ czterodniowym urlopie. Nie był to najdłuższy urlop w mojej karierze, ale na pewno nie został zmarnowany.
Pojechaliśmy w nasz ulubiony rejon Polski, czyli Beskid Niski (Muszyna, Krynica Zdrój, Piwniczna Zdrój).

Jakoś nie mogłam wrócić do rytmu sprzed urlopu. Ale teraz już muszę, nie mam wyjścia.

W międzyczasie przeczytałam "Po pogrzebie" Agathy Christie. Niestety, nie napiszę już recenzji tej książki.
Teraz spróbuję już być na bieżąco.


Dorota Terakowska to jedna z pisarek, po której książki sięgam w ciemno, bez zastanawiania się czy mi się spodobają czy jednak się rozczaruję.
Podobnie było z książką "Lustro Pana Grymsa".
Trzynastoletnia Agata wchodzi w posiadanie tajemniczego i pięknego lustra, które obdarzone jest czarodziejską mocą. Lustro to sprawia, że jej ukochany pies, Kusy, znika w równoległym świecie, a Agata zmuszona jest udać się tam za nim.
Trafia do dziwnego świata, na planetę Koral, która pozbawiona jest koloru czerwonego. Mieszkańcy są ospałymi, ociężałymi umysłowo postaciami, które bardzo szybko się męczą i często muszą zapadać w sen.
Agata za wszelką cenę próbuje odnaleźć psa i pragnie jak najszybciej wrócić do domu.
Jednocześnie podejrzewa, że jej obecność na tej planecie ma również inny cel, zwłaszcza, że mieszkańcy planety zwracają się do niej: "Ta, Która Musiała Przyjść" i pewni są, że jej pojawienie się oznacza zmianę.

Kolejna książka pani Doroty nie rozczarowała mnie. Czytało mi się ją lekko i bardzo przyjemnie. Szkoda, że przeczytałam już prawie wszystko, co opublikowała pisarka, która zmarła 4 stycznia 2004 r.

środa, 1 sierpnia 2012

W fotograficznym skrócie...

Muszę przyznać, że ostatnio zaniedbałam pisanie o książkach, które przeczytałam/wysłuchałam. Składam to na garb braku czasu. W pracy zaczęły się żniwa, kolejne doświadczenia znikają z pola, ziarno trafia do laboratorium, gdzie trzeba przeprowadzić badania na dziesiątkach i setkach próbek.
Po pracy też mam dużo zajęc, m. in. działkę, na którą jeżdżę dość często.

A więc, moje ostatnie lektury przedstawię tylko fotograficznym skrótem:.


Jan Paweł Krasnodębski - "Taniec borderline"
Mimo, że książkę czytało mi się dość dobrze, nie przemówiła do mnie. Nie wydaje mi się, żebym jeszcze kiedykolwiek miała sięgnąć po tego autora.
Katarzyna Berenika Miszczuk - "Ja, diablica" (audiobook)
Bardzo przyjemna i zabawna lektura.
W kolejce audiobooków, które chcę wysłuchać jest już druga część: "Ja, anielica".





Dorota Terakowska - "Dobry adres to człowiek"
Pani Dorota Terakowska jest jedną z moich ulubionych autorek. Bardzo chętnie sięgam po jej książki.
"Dobry adres to człowiek" jest zbiorem felietonów publikowanych na łamach miesięcznika "Elle". Wg mnie bardzo przyjemna, lekka i zabawna książka.





 Grażyna Plebanek - "Nielegalne związki" (audiobook)








Małgorzata Musierowicz - "Kwiat kalafiora"
Kolejna autorka, do której bardzo lubię wracać. Realizuję swoje prywatne wyzwanie czytelnicze i jeszcze raz (nie pierwszy już) czytam Jeżycjadę. Tym razem po kolei.
Uwielbiam styl Małgorzaty Musierowicz, po prostu.






Henning Mankell - "Zapora" (audiobook)
Bardzo lubię cykl książek o Kurcie Wallanderze.
"Zapora"  w pełni zaspokoiła moje wymagania.