środa, 24 kwietnia 2013

Królowie przeklęci: Lew i lilie

Autor: Maurice Druon
Tytuł: Królowie przeklęci
Wyzwanie: Pochłaniam strony, bo kocham tomy
                  Ale to już było

"Lew i lilie" to szósty tom cyklu Królowie przeklęci.
Poznajemy dalsze losy Anglii i Francji w XIV w.
Królem Anglii zostaje Edward III.
Natomiast w Anglii zmarł Karol Piękny, nie pozostawiając męskiego potomka. Wprawdzie jego żona jest w ciąży, ale nie ma pewności czy urodzi syna, a nawet jeśli, to dziecko nie będzie rządzić państwem. Na tronie zasiada Filip VI Waleziusz. Jego kuzyn, Robert d’Artois ma nadzieję, że uda mu się odzyskać dawny majątek. Aby dopiąć swego nie uchyla sie przed fałszowaniem dokumentów, oszustwami i morderstwami. Mimo, że udaje mu sie zlecić otrucie swojego odwiecznego wroga, stryjny Mahaut oraz jej córki, nie udaje mu się dowieść swych praw. Przed procesem ucieka do Anglii, gdzie namawia króla Edwarda III do dochodzenia swych praw króla Francji. Doprowadził w ten sposób do trwajęcej wiele lat wojny pomiędzy Anglią i Francją.

W książce rozwinięty jest także wątek Jana I Pogrobowca, syna Ludwika X Kłótliwego i Klemencji Węgierskiej, który dzięki mamce Marii de Cressay został uratowany przed otruciem przez Mahaut. Nie zdając sobie z tego sprawy, zamiast nowo narodzonego króla, otruła syna Marii, a ta odtąd wychowywała króla. Jan I Pogrobowiec odkrywa swoje dziedzictwo i historię swego dzieciństwa i próbuje dochodzić swych praw.

I nie było już nikogo (Dziesięciu murzynków)

Autor: Agatha Christie
Tytuł: I nie było już nikogo
Wyzwanie: Czytamy kryminały
                  Trójka E - Pik
Wyzwanie własne: poznawanie twórczości Agathy Christie

"I nie było już nikogo" to kolejna książka mistrzyni kryminału, którą poznałam. W moim rankingu zajmuje jedno z wyższych miejsc.

Dziesięć osób, nie znających się wcześniej, zostaje zaproszonych na Wyspę Żołnierzyków. Przy wspólnej kolacji, na której zabrakło właściciela domu, tajemniczego pana Owena, który ich zaprosił, została odtworzona płyta z nagraniem oskarżającym każdego z gości o morderstwa, które uniknęły kary.0
Początkowo wszyscy wzięli te słowa za żart, ale niebawem zaczęły się wzajemne oskarżenia i żądanie wyjaśnień. Każdy z gości znalazł w swoim pokoju wierszyk:

Dziesięć małych Murzyniątek
Jadło obiad w Murzyniewie,
Wtem się jedno zakrztusiło -
I zostało tylko dziewięć.

Dziewięć małych Murzyniątek
Poszło spać o nocnej rosie,
Ale jedno z nich zaspało -
I zostało tylko osiem.

Rzekło osiem Murzyniątek
Ach, ten Dewon - to jest Eden,
Jedno z nich się osiedliło-
I zostało tylko siedem.

Siedem małych Murzyniątek
Chciało drwa do kuchni znieść,
Jedno się rąbnęło w głowę -
I zostało tylko sześć.

Sześć malutkich Murzyniątek
Na miód słodki miało chęć,
Jedno z nich ukuła pszczółka-
I zostało tylko pięć.

Pięć malutkich Murzyniątek
Adwokackiej chce kariery.
Jedno się odziało w togę-
I zostało tylko cztery.

Cztery małe Murzyniątka
Brzegiem morza sobie szły,
Jedno połknął śledź czerwony,
I zostały tylko trzy.

Trzy malutkie Murzyniątka
Poszły w las pewnego dnia;
Jedno poturbował niedźwiedź -
I zostały tylko dwa.

Dwu malutkim Murzyniątkom
W słońcu minki coraz rzedną...
Jedno zmarło z porażenia -
I zostało tylko jedno.

Jedno małe Murzyniątko
Poszło teraz w cichy kątek,
Gdzie się z żalu powiesiło -
Ot, i koniec Murzyniątek


Początkowo  wszyscy wzięli wierszyk za żart, aż do chwili, gdy w wyniku zakrztuszenia umiera Anthony Martson, oskarżony przez pana Owena o spowodowanie śmiertelnego potrącenia dwójki dzieci.
Kolejna ofiara, służąca Ethel Rogers, oskarżona o spowodowanie śmierci swojej pracodawczyni, nie budzi się następnego dna. Oba zdarzenia odbywają się tak, jak wierszyku.

Rozpoczyna się rywalizacja pozostałych osób o własne życie, okupiona wzajemnymi oskarżeniami, nieufnością i niechęcią.
Kto jest mordercą, w bezwzględny i zgodny z planem wiersza sposób pozbywający się kolejnych osób? Przerażeni goście tajemniczego pana Owena uświadamiają sobie, że Wyspa Żołnierzyków jest odcięta od świata, nie mają łódki, na której mogliby ją opuścić, a sygnały SOS nie trafiają na ląd. Uświadamiają sobie, że mordercą musi być jeden z nich, gdyż kolejne przeszukanie wyspy wyklucza ukrycie się na niej kolejnej osoby.

"I nie było już nikogo" bardzo przypadła mi do gustu, mimo, że zabrakło w niej Herkulesa Poirot czy panny Marple. Odnalazłam w niej charakterystyczny styl pani Christie, który uwielbiam.
POLECAM !!!

Kamieniarz

Autor: Camilla Lackberg
Tytuł: Kamieniarz
Wyzwanie: Pochłaniam strony, bo kocham tomy

"Kamieniarz" to trzeci tom kryminalnej sagi Camilli Lacberg.
Rybak wyławia ciało kilkuletniej dziewczynki. Na miejsce wezwano Patrika Hedstroma, który z niedowierzaniem rozpoznaje w zwłokach córkę znajomych. Policjanci początkowo przyjmują, że przyczyną śmierci jest nieszczęśliwy wypadek, w wyniku którego dziewczynka utonęła. Jednak sekcja zwłok wykazała w płucach dziecka obecność słodkiej wody ze śladami mydła, a w ustach popiół. Poszlaki wskazują na to, że ktoś utopił dziewczynkę w wannie i upozorował wypadek.
Śledztwo skupia się na najbliższej rodzinie: zrozpaczonej matce, ojcu oszukującym policjantów i żonę oraz despotycznej babce. Coraz więcej faktów i poszlak wskazuje na ojca, zwłaszcza, że policjanci dotarli do wyników obrażeń młodszego dziecka i podejrzewają znęcanie się ojca nad dziećmi. Natomiast babka, jako potencjalnego mordercę wskazuje sąsiada, z którym jest w odwiecznym konflikcie.
Ericka, partnerka Patrika stara się pocieszyć matkę zamordowanej dziewczynki, a sama stara się zapanować nad własnym życiem, które po urodzeniu małej Mai staje na głowie.

Równolegle do zdarzeń teraźniejszych w książce opisane są również wydarzenia z przeszłości, rozpoczynające się w latach 20. XX w. Poznajemy historię rozpieszczonej i wyrachowanej Agnes, która zostaje zmuszona do ślubu z kamieniarzem, z którym zaszła w nieplanowaną i niechcianą ciążę. Zrozpaczona kobieta poprzysięga zemstę na własnym ojcu, który dotychczas spełniał każdą jej zachciankę, a nagle zmusza ją do małżeństwa z człowiekiem, który nie dorasta jej do pięt. Poznajemy życie Agnes, jej kolejnych kochanków i mężów, bezwzględne decyzje, które determinują jej życie.
Okazuje się, że wydarzenia sprzed osiemdziesięciu lat w znacznym stopniu wpłyną na tragedię rozgrywającą się obecnie.

W książce przedstawione są cztery kobiety.
Matka zamordowanej dziewczynki, cierpiąca po utracie dziecka, która stara się jednak uporządkować swoje życie i nie zapominać o młodszym dziecku.
Erika, życiowa partnerka Patricka, która stara się pogodzić z tym, że od urodzenia dziecka jej życie uległo diametralnej zmianie. Matka starająca się, aby dziecko nie zawładnęło całym jej życiem, aby było powodem do radości, a nie do frustracji.
Agnes - bezwzględna kobieta, która wszystko i wszystkich stara się podporządkować pod siebie i swoje aspiracje. Nieczuła i niekochająca swoje dzieci matka.
Siostra Eriki, która dla dobra dzieci wraca do bezwzględnego męża, który ją katuje.
Cztery kobiety, cztery matki. Ich życie wydaje się podobne, ale każda podejmuje zupełnie inne decyzje, co w wypadku niektórych z nich kończy się nieszczęśliwie.
Przyznam, że dawno nie zirytowała mnie żadna kobieca bohaterka, tak, jak to zrobiła Agnes. Od pierwszych chwil zapałałam niechęcią do niej, a kolejne decyzje przez nią podejmowane tylko upewniały mnie w tej antypatii.

Polubiłam sagę kryminalną tej autorki, a jednocześnie nie mam do niej zbyt wygórowanych oczekiwań. Moim sposobem na brak znudzenia kolejnymi częściami jest robienie sobie przerw pomiędzy nimi.


wtorek, 23 kwietnia 2013

Trylogia czasu

Autor: Kerstin Gier
Tytuł: Błękit szafiru
Czyta: Małgorzata Lewińska
Wyzwania: Czytam fantastykę
                  Pochłaniam strony, bo kocham tomy

"Błękit szafiru" to drugi tom Trylogii czasu. Przyznam, że dawno nie trafiłam na książki, które spodobały mi się tak jak te trzy. Spodobały mi się tak bardzo, że mimo pierwotnego zamiaru zrobienia sobie przerwy między drugą a trzecią częścią trylogii, nie mogłam się powstrzymać i przesłuchałam je jedną po drugiej.
W "Błękicie szafiru" poznajemy dalsze losy Gwendolyn i Gideona. Dziewczyna zdobywa nowego towarzysza w postaci demona Xemeriusa. Początkowo Gwendolyn przeszkadza jego obecność, ale wkrótce przekonuje się, że może być dla niej bardzo pomocny i uświadamia sobie, że bardzo go polubiła.
Gwendolyn i Gideon kontynuują swą misję zdobycia krwi wszystkich 12 podróżników w czasie i zamknięcia kręgu. Jednak Gwen coraz mocniej zaczyna wątpić w dobre intencje hrabiego de Saint Germaina. Poza tym zauważa, że coraz bardziej zakochuje się w aroganckim i przystojnym Gideonie, który zdaje się odwzajemniać to uczucie.

Przyznam, że choć polubiłam główną bohaterkę, dla mnie główne skrzypce w tej części grały dwie inne postacie. Oczarował mnie Xemerius... Wprost nie mogłam się doczekać na momenty, w których się pojawiał. Przez ten czas uśmiech nie znikał z mojej twarzy, a z gardła często wyrywał się śmiech. Dużą rolę odegrała w tym pani Małgorzata Lewińska, która, jak dla mnie, osiągnęła mistrzostwo przy wcielaniu się w tą postać. W tą i kolejną, która opanowała moje serce. Osobą tą była madame Rossini - miła, ciepła i przecudowna krawcowa Strażników mówiąca do Gwen "łabędzia szyjko".
Jak dla mnie druga część tej trylogii niewiele wniosła do rozwiązania zagadki, ale, dzięki właśnie tym dwom postaciom była moją ulubioną i najwyżej ją oceniam. 

Nawet nie wiem kiedy skończyła się druga część Trylogii czasu i nie potrafiłam odmówić sobie wysłuchania trzeciej.




Autor: Kerstin Gier
Tytuł: Zieleń szmaragdu
Czyta: Małgorzata Lewińska
Wyzwania: Czytam fantastykę
                   Pochłaniam strony, bo kocham tomy







Gwendolyn przeżywa rozterki miłosne i swoją pierwszą nieszczęśliwą miłość. Okazało się, że Gideon manipulował jej uczuciami. To hrabia de Saint Germain doradził mu, że zakochaną kobietą łatwiej manipulować.
Dziewczynie udaje się potajemnie spotykać ze swoim dziadkiem w czasie swojej elapsji. Dzięki tym spotkaniom upewnia się, że hrabia to człowiek okrutny i bezwzględny, a zamknięcie kręgu wiąże tylko i wyłącznie ze swoimi niejasnymi pobudkami. Od dziadka Gwen dostaje zaskakujący i bardzo pomocny przedmiot ukryty w skrzyni w jej własnym domu. W ukryciu tego cennego prezentu Gwendolyn pomaga cioteczna babka, lokaj oraz nieodłączny Xemertius. Natomiast Charlotta robi wszystko, żeby skompromitować swoją kuzynkę i o skrzyni z niewiadomą zawartością donosi Strażnikom.
W trzeciej części trylogii Gwen odkrywa tajemnicę, która początkowo wywróci jej życie do góry nogami, ale stopniowo dziewczyna zaczyna się przyzwyczajać do odkrytych (podsłuchanych) faktów i tajemnica kręgu dwanaściorga zmierza do rozwiązania.
W tej części dostałam zadowalającą mnie dawkę moich ulubionych postaci - Xemeriusa i madame Rossini i to właśnie z nimi nie najtrudniej było mi się rozstać.

Trylogia czasu zajęła dość wysokie miejsce w moim własnym rankingu przeczytanych książek. Choc wydaje się powieścią pisaną dla nastolatek (i taka pewnie jest) mi, (prawie trzydziestolatce) przypadła do gustu.
Czas z nią spędzony zaliczam do niezwykle udanego, świetnie się przy niej bawiłam, a lekkie pióro autorki niezwykle przypadło mi do gustu.

POLECAM !!!!

czwartek, 18 kwietnia 2013

Allende do kwadratu

 Autor: Isabel Allende
Tytuł: Królestwo Złotego Smoka
Wyzwanie: Czytam fantastykę
                 Pochłaniam strony, bo kocham tomy

"Królestwo Złotego Smoka" to druga część trylogii zatytułowanej "Wspomnienia Orlicy i Jaguara".
Jej akcja rozgrywa się kilka miesięcy po wydarzeniach opisanych w poprzedniej części.
Kate Cold zabiera wnuczka Aleksandra Colda (Jaguara) na kolejną wyprawę International Geographic. Tym razem udają się w Himalaje, do tajemniczego Zakazanego Królestwa. Miejsce to obfituje w niespotykane gdzie indziej okazy fauny i flory. Kate zrobiła niespodziankę swojemu wnukowi zapraszając jego przyjaciółkę Nadię Santos (Orlicę).
Zakazanym Królestwem rządzi sprawiedliwy i mądry król, który dba o izolację swojego państwa.
Kate chce się również przekonać czy prawdą są legendy o drogocennym posągu Złotego Smoka, ukrytym w niedostępnym dla obcych miejscu. Legenda głosi, że król za jego pomocą potrafi odczytywać przyszłość.
Następca tronu, książę Dil Bahadur, jako kilkuletnie dziecko opuścił królestwo i rodzinę i udał się w fascynującą i pełną przygód podróż, która ma go przygotować do objęcia tronu.
Niestety, tajemniczym i niezwykle cennym posągiem zainteresowany jest również bezwzględny Kolekcjoner, drugi najbogatszy człowiek na świecie. Zleca on kradzież posągu Złotego Smoka. Czy Jaguarowi i Orlicy uda się zapobiec zuchwałej kradzieży i uratują Zakazane Królestwo?

Książkę czytało mi się bardzo przyjemnie. Dość szybka akcja nie pozwalała na zakradnięcie sie uczucia nudy. Upewniłam się w tym, że polubiłam styl tej pisarki. Na pewno w przyszłości sięgnę po trzecią część: "Las Pigmejów".
Przyznam, że odrobinę rozczarowało mnie powielanie wątku pięknej i bezwzględnej kobiety, która dla wizji bogactwa jest w stanie zrobić niemal wszystko, ale może to właśnie jest charakterystyczne dla tej trylogii?



Autor: Isabel Allende
Tytuł: Dom duchów
Wyzwanie: Od A do Z
                  Pochłaniam strony, bo kocham tomy
                  Pod hasłem
                  Trójka E - Pik

Całkiem przypadkowo poznawałam jednocześnie dwie książki tej samej autorki. Czytałam książkę "Królestwo Złotego Smoka" i słuchałam "Dom duchów", książki bardzo się od siebie różniące, obie jednak bardzo mi się podobały.
Już po podjęciu decyzji o wysłuchaniu tego audiobooka doczytałam, że jest to trzecia część trylogii. Na szczęście okazało się, że poszczególne części można czytać osobno. Myślę, że prędzej czy później uda mi się zdobyć poprzednie części.

Książka opowiada o życiu rodziny Trueba. Esteban Trueba jest zaręczony z piękną Rosą del Valle i to dla niej w pocie czoła pracuje jako zarządca w kopalni. Niestety, jego narzeczona umiera po zażyciu trucizny przeznaczonej dla jej ojca. Jej śmierć bardzo przeżywa jej najmłodsza siostra, Clara, która, pod wpływem tego wydarzenia przestaje mówić na 9 lat. Zrozpaczony Esteban porzuca marzenia o odnalezieniu żyły złota i udaje się do zaniedbanej rodzinnej posiadłości. Postanawia przywrócić jej dawną świetność. Esteban zmienia się pod wpływem bolesnych przeżyć i staje się okrutnym i wyrafinowanym człowiekiem.Przeżywa wiele romansów i przygodnych znajomości z kobietami, które porzuca bez zastanowienia. Z jednego z tych związków rodzi się jego nieślubny syn.

Po 9 latach przemawia Clara i od razu szokuje rodzinę mówiąc, że zostanie  żoną narzeczonego zmarłej siostry. Tak się rzeczywiście stanie, a z tego związku narodzi się Bianka, a w kolejnym pokoleniu Alba - kobiety, które staną się głównymi bohaterkami powieści.

W książce mamy dwóch narratorów. Jednym z nich jest Esteban Trueba, który rzetelnie i pomijając głębsze uczucia relacjonuje życie swej rodziony. Drugim narratorem jest jego wnuczka, Alba.

Byłam naprawdę oczarowana tą książką. Ciekawa jestem dwóch innych części tej trylogii. Podobała mi się ta dwuosobowa narracja. I chociaż końcówka książki odrobinę mnie nudziła, ogólnie bardzo mi się podobała. Polecam.

W 1993 r. na podstawie książki nakręcono film "Dom dusz". Jego ciekawa obsada (Meryl Streep, Jeremy Irons, Winona Ryder) zachęca mnie do obejrzenia tego filmu. Zwłąszcza, że jego ocena na filmwebie również jest wysoka.

piątek, 12 kwietnia 2013

Szczątki

Autor: Belinda Bauer
Tytuł: Szczątki
Wyzwanie: Czytamy kryminały

Dwunastoletni Steven Lamb zauważa, że w jego rodzinie nie dzieje się dobrze. Babcia, przez lata pogrążona w rozpaczy po zamordowanym przez seryjnego mordercę synu, jest szorstka dla swoich dwóch wnuków, nie okazuje im żadnej miłości. Natomiast matka zdaje się nie zauważać starszego syna, całą miłość przelewając na młodszego. Steven postanawia znaleźć ciało swojego wujka, zamordowanego w podobnym co on wieku. Jego morderca, Arnold Avery, odsiaduje wyrok, a ciała chłopca nigdy nie odnaleziono. Steven ma nadzieję, że po odnalezieniu zwłok wdzięczna mu babcia zmieni swoje uczucia i staną się szczęśliwą, kochającą rodziną. W tym celu każdą wolną chwilę spędza przekopując Park Narodowy Exmoor, gdzie odnaleziono ciała innych ofiar mordercy. Rozczarowany bezowocnymi poszukiwaniami decyduje się na napisanie listu do Arnolda Avery'ego, w którym prosi o wskazanie miejsca pochowania zwłok. Od tej chwili rozpoczyna się niebezpieczna gra, w którą Steven pozwala się wciągnąć, nieświadomy niebezpieczeństwa, jakie mu grozi ze strony bezwzględnego i wyrachowanego mordercy.

Książka podobała mi się, głównie dlatego, że porusza temat wpływu, jakie wydarzenie sprzed lat może wywołać na wielu osobach, na całej rodzinie żyjącej wiele lat później.
Było kilka szczegółów, które mi przeszkadzały. Pierwszym było to, że matka dwunastolatka ma do niego pretensje o współżycie seksualne ze swoimi koleżankami i spodziewa się dziecka, które niechybnie spłodzi i odda jej na wychowanie... Drugim zgrzytem było to, że na zdjęciu zrobionym jednorazowym aparatem można zauważyć sylwetkę odbitą w lusterku samochodowym. Całą sylwetkę, nie jej część...
A już przy odliczaniu Avery'ego: "...dziewięćset osiemdziesiąt dwa, dziewięćset osiemdziesiąt jeden, dziewięćset osiemdziesiąt, dziewięćset osiemdziesiąt dziewięć..."[1] po prostu wymiękłam!

[1] Bauer B. - Szczątki, str. 232.

czwartek, 11 kwietnia 2013

Dziewczynki ze Świata Maskotek

Autor: Anja Snellman
Tytuł: Dziewczynki ze Świata Maskotek
Wyzwanie: Od A do Z

Świat Maskotek to sklep zoologiczny mieszczący się na parterze centrum handlowego w mieście O. Jego drzwi wychodzą bezpośrednio na parking.
Z pozoru najnormalniejszy sklep zoologiczny. Jednak dziwne jest to, że po wejściu do sklepu, za kotarą odgradzającą zaplecze co chwile znika kolejny mężczyzna...
Czternastoletnia Jasmin wraz z przyjaciółką trafiają na ogłoszenie, w którym właściciel sklepu poszukuje do pracy dwóch młodych dziewcząt. Z racji tego, że dziewczynki nie mają jeszcze szesnastu lat nie mogą pracować na kasie, więc opiekują się zwierzętami.
Jasmin odkrywa drugie, mroczne oblicze sklepu i powoli zapada się w podziemny świat seksbiznesu, gdzie finansowe sukcesy odnoszą ludzie, którzy bez skupułów wykorzystują młodziutkie naiwne dziewczyny.
Pewnego dnia Jasmin zauważa pewien mężczyzna - Chrzciciel.. Z dnia na dzień jej życie zmienia się w koszmar. Zostaje porwana przez mężczyznę, który przetrzymuje ją latami w swoim domu i wykorzystuje seksualnie. Ostatnim zdarzeniem, które pamięta jest pożar i śmierć przyjaciółki, której ciało zostanie odnalezione po kilku miesiącach.
Chrzciciel twierdzi, że musi nawrócić nastolatkę, którą zaślepił grzech nierządu i od chwili porwania nazywa ją Rut.
Książka jest relacją zrozpaczonej matki Jasmin, która ma nadzieję, że jej córka kiedyś się odnajdzie, a także relacją samej Jasmin, starszej o kilkanaście lat.

Chyba jeszcze nie czytałam podobnej książki. A czy mi się podobała? Naprawdę ciężko mi powiedzieć jednoznacznie. Była to dziwna lektura, ale jednocześnie nie należąca do tych, po lekturze których ma się wrażenie straconego czasu. Bardzo dziwiła mnie naiwność dziewczyn, ale przypominałam sobie wtedy, że w końcu miały po piętnaście - szesnaście lat, co taką naiwność w pewnym stopniu wyjaśnia. Dziwiły mnie też relacje, które zrodziły się między Jasmin a Chrzcicielem. Z perspektywy czasu mogę powiedzieć, że była to ciekawa i intrygująca lektura.

poniedziałek, 8 kwietnia 2013

Czarnobylska modlitwa

Autor: Swietłana Aleksijewicz
Tytuł: Czarnobylska modlitwa. Kronika przyszłości.

Dnia 26 kwietnia 1986 roku miała miejsce największa (obok niedawnej katastrofy w elektrowni Fukushima) do tej pory katastrofa jądrowa. Tego dnia zmieniło się życie tysięcy osób. Skażeniu uległ teren pogranicza Białorusi, Rosji i Ukrainy - ponad 100 tys km2.
W ciągu kilku godzin całkowicie zmieniło się życie tysięcy osób. Wielu mężczyzn i kobiet musiało w jednej chwili wyjść z domu i udać się na miejsce tragedii - likwidatorzy próbujący zapobiec skutkom awarii, lekarze ratujący ludzi, opatrujący oparzenia, strażacy gaszący pożar. Większość tych ludzi nie miało pojęcia o niebezpieczeństwie, które im zagraża, o niewyobrażalnie bolesnych oparzeniach, jakie je czekały, o ogromnych dawkach promieniowania, które albo zabijało od razu, albo było powodem długiej i niewyobrażalnej męki kończącej się śmiercią.
W efekcie tragedii ewakuowano i przesiedlono ponad 300 tys. ludzi. Większość z tych osób do chwili katastrofy nie słyszało nigdy takich słów jak promieniowanie jonizujące i jego tło, rentgen, choroba popromienna.
Książka jest zbiorem monologów osób, z którymi rozmawiała Swietłana Aleksijewicz. Żon likwidatorów, którzy zginęli na miejscu lub w wyniku wyniszczającej choroby popromiennej, żon strażaków, którzy zostali wysłani na miejsce wybuchu czy nielegalnych mieszkańców skażonej strefy.
Zdumiewa postawa żony jednego z likwidatorów, która do ostatniej chwili czuwała przy umierającym w ogromnych męczarniach mężu. Kobieta przeżyła, gdyż to jej dziecko przyjęło na siebie całą dawkę promieniowania, co przypłaciło życiem. Zdumiewa niewiedza osób, które zamieszkiwały skażoną strefę. Wiele z tych osób z godziny na godzinę musiało opuścić swoje rodzinne domy, zabierając tylko najpotrzebniejsze rzeczy, nie zdając sobie sprawy z tego, że każdy z tych przedmiotów przyjął ogromną dawkę promieniowania. Władze zapewniały, że ewakuacja potrwa kilka dni, że wszyscy będą mogli wrócić. Nie wrócili nigdy...
Przez słowa książki przebrzmiewa niezrozumienie mieszkańców, którym zabraniano zbierać własnoręcznie wyhodowane ziemniaki czy pić mleko od własnych krów. To niezrozumienie skutkowało takimi obrazami, jak wieśniaczka owinięta w folię, pasąca podobnie zawiniętą krowę.
Pojawiły się także plotki (?) o dziwnie wyglądających zwierzętach - bezgłowych rybach, dwugłowych sarnach czy psowilkach nie odczuwających zwierzęcego strachu przed człowiekiem.
 Ludzie nie mogli i nie chcieli zrozumieć, że każdy najmniejszy przedmiot w ich domach powinien zostać zniszczony w odpowiedni sposób, gdyż może przyczynić się do kalectwa lub śmierci ich i ich dzieci.. Zdumiewa okrucieństwo tych, którzy zdawali sobie z tego wszystkiego sprawę... i milczeli... Przeraża wyrachowanie tych, którzy postanowili wzbogacić się na katastrofie, na nieszczęściu tysięcy rodaków.

"Czarnobylska modlitwa" to książka, która dała mi wiele do myślenia. Okrutna i przerażająca. Los tych ludzi wywarł na mnie ogromne wrażenie. Ale nie tylko ludzi. W wyniku katastrofy życie straciły rzesze zwierząt domowych, które zostały w domach po ewakuacji, czy tych które zostały rozstrzelane przez ludzi.
Książka ta na długo zostanie w mojej pamięci jako obraz niepotrzebnej i ogromnej krzywdy i okrucieństwa.

niedziela, 7 kwietnia 2013

Niewierni

Autor: Vincent V. Severski
Tytuł: Niewierni
Czyta: Krzysztof Gosztyła
Wyzwanie: Pochłaniam strony, bo kocham tomy
                 Polacy nie gęsi, czyli czytamy polską literaturę
                 DKK

"Nielegalni" to powieść szpiegowska rozgrywająca się m. in. w Polsce, Szwecji, Ukrainie i Białorusi. Bohaterami są szpiedzy, tzw. "nielegałowie". Osoby te mają rodziny, zwykłą pracę i drugie, całkowicie tajne i niebezpieczne życie.
Pokojówka warszawskiego hotelu Marriott, w jednym z pokoi, przypadkowo jest świadkiem dziwnego spotkania. Przerażona powiadamia o tym osobę, która zainteresowana tym tajemniczym odkryciem, i to dzięki niej rozpocznie się śledztwo w tej sprawie.
Powieść jest wielowątkowa, mamy tutaj wiele ciekawych postaci.
Jednak... nie zaczarowała mnie tak, jak innych członków Dyskusyjnego Klubu Książki. Reszta była po prostu zachwycona. A ja... Wydaje mi się po prostu, że nie leży mi ten typ powieści, zwłaszcza, że nigdy wcześniej nie czytałam żadnej powieści szpiegowskiej. No cóż, nie wszystko musi podobać się wszystkim, zwłaszcza, że książka ta (jak i pierwsza część trylogii) znalazła rzesze swoich wiernych fanów.
Mnie na początku straszliwie znudziła. Potem, gdy akcja rozwinęła się i przyspieszyła, było coraz lepiej. Pod koniec nawet zaczęłam odczuwać coraz większą przyjemność słuchania.
Podobno ma być trzecia część. Przeczytam (wysłucham) ją tylko i wyłącznie wtedy, gdy będzie lekturą w DKK.
Wiem, recenzja jest okropna i bez bicia przyznam się, że musiałam wspomóc się innymi, gdy ją pisałam. Po prostu, ta książka nie jest dla mnie :) Przyznam jednak, że spodobało mi się bardzo przedstawienie bohaterów "Niewiernych" i wiążących ich relacji.

czwartek, 4 kwietnia 2013

Czerwień Rubinu

Autor: Kerstin Gier
Tytuł: Czerwień rubinu
Czyta: Małgorzata Lewińska
Wyzwanie: Od A do Z (marzec)
                 Czytam fantastykę (marzec)
                 Pochłaniam strony...

"Czerwień rubinu" to pierwsza część Trylogii Czasu. Zaczęłam słuchać tą część i robiłam wszystko, żeby dosłuchać ją do końca. Pomógł mi czas przedświątecznych porządków. Przy sprzątaniu i wykonywaniu innych domowych czynności lubię słuchać audiobooków.

Piętnastoletnia Gwendolyn Sheperd wychowuje się w cieniu kuzynki, która całe życie przygotowywana jest do roli jaką ma pełnić. Charlotta odziedziczyła gen podroży w czasie i rodzina przygotowuje ją do tego przez naukę historii, fechtunku czy jazdy na koniu. Mało tego, Gwen jest brzydsza, mniej atrakcyjna i jednym słowem - głupsza niż jej kuzynka, wokół której kręci się życie całej rodziny.
Jednak, pewnego dnia przerażona Gwen w jednej chwili przenosi się w czasie i odkrywa, że to ona jest posiadaczką owego genu, o którym słyszy odkąd pamięta. Dziewczyna boi się przyznać matce, żeby ta nie uznała, że kłamiąc chce zwrócić na siebie uwagę. Jednak dziewczyna zaczyna zdawać sobie sprawę z tego, że "podróże" te mogą być dla niej niebezpieczne. To nie ją całe życie przygotowano do tej roli.
Okazuje się, że matka Gwendolyn ukryła przed wszystkimi prawdę o swojej córce i przez lata miała nadzieję, że przeznaczenie to ominie jej córkę.
Zagubiona i oszołomiona dziewczyna dowiaduje się, że nie jest jedyną podróżniczką w czasie, że jest ich 12 osób, m. in. przystojny i arogancki Gwideon, w którym dziewczyna się zakochuje. Gwen zostaje zaprowadzona do tajemniczego i mrocznego miejsca, gdzie mieści się siedziba bractwa, które zajmuje się kontrolą dwunastu podróżników. Okazuje się również, że wraz z Gwideonem ma do spełnienia pewną misję, która może okazać się bardzo niebezpieczna.

Słuchanie tego audiobooka sprawiło mi ogromną przyjemność. Bardzo podobał mi się jej język, humor z jakim została napisana. Jednocześnie nie mogłam się od niej oderwać, jak i nie chciałam, żeby skończyła się tak szybko. Na szczęście są czekają na mnie jeszcze dwie części tej trylogii i, choć boję się rozczarowania, nie mogę się ich doczekać.
Naprawdę polecam.

Cukiernia pod Amorem. Zajezierscy.

Autor: Małgorzata Gutowska - Adamczyk
Tytuł: Cukiernia pod Amorem. Tom 1:Zajezierscy
                  Pod hasłem (marzec)
                  Polacy nie gęsi...
                  Pochłaniam strony, bo kocham tomy
                  Od A do Z (marzec)

Ile ja się naczytałam i nasłuchałam o tej sadze... W większości samych pozytywnych opinii. W końcu postanowiłam sama się przekonać.

Iga Hryć jest wnuczką właścicielki "Cukierni pod Amorem", cukierni, która jest sławna w całym Gutowie, m. in. dzięki swoim jagodziankom. Jej babcia przechodzi ciężki udar mózgu, więc pieczę nad interesem przejmuje jej syn, ojciec Igi, a dziewczyna postanawia mu pomóc.
Sprawy nie ułatwiają jego bracia i siostry, którzy postanawiają odwiedzić chorą matkę. Nikt z nich nie zamierza pomóc bratu, jednak mają nadzieję na odpowiedni zapis w testamencie.
Jednocześnie do Gutowa przyjeżdża ekipa archeologów, która wykopała mumię kobiety, która na palcu miała bardzo stary pierścień. Okazuje się, że jest to dawno zaginiony pierścień, należący od pokoleń do rodziny Hryciów. Kim była odnaleziona kobieta i w jaki sposób została właścicielką pierścienia? Iga postanawia rozwiązać tą dziwną zagadkę.
Obok czasów współczesnych, w których żyje główna bohaterka, poznajemy także losy rodziny Hryciów i Zajezierskich w drugiej połowie XIX w.

Czas spędzony z tą książką uważam za niezwykle udany. Bardzo polubiłam Igę Hryć, ale z niecierpliwością czekałam również na dalsze losy jej przodków. 
Książka wzbudzała we mnie bardzo miłe uczucia - spokoju i ciekawości. Była to bardzo dobra lektura.
Jedno jest pewne - nie "Cukiernia pod Amorem" nie rozczarowała mnie i niebawem sięgnę po kolejne tomy.