piątek, 31 stycznia 2014

Chora

Miała być recenzja, jest ból mięśni, kości i głowy, gorączka i dreszcze. A na koniec kaszel wyrywający płuca z piersi.
Weekend...

środa, 29 stycznia 2014

Kot, który czytał wspak

Tytuł: Kot, który czytał wspak
Autor: Lilian Jackson Braun
Wydawnictwo Dolnośląskie 1997

Dziennikarz Jim Qwilleran dostaje posadę w redakcji gazety Dsaily Fluxion. Choć nie ukrywa tego, że nie ma najmniejszego pojęcia o sztuce, zostaje mu przyznana rubryka z nią związana.
Wynajęcie mieszkania proponuje mu kontrowersyjny krytyk Georg  Bonifield Mountclemens III zatrudniony w gazecie.  Człowiek ten obdarzany jest całkowicie sprzecznymi uczuciami - kilka osób podziwia jego wiedzę i gust, cała reszta go nienawidzi i życzy śmierci w męczarniach. Dlaczego tak się dzieje? Człowiek ten potrafi swoimi artykułami zniszczyć karierę każdego artysty. Ma jednak swoich ulubieńców, na cześć których wygłasza prawdziwe peany. Zastanawiające jest jednak to, że wychwalani przez niego artyści związani są z jedną galerią sztuki.
Jednak Bonifield ma jedną cechę pozytywną: jest właścicielem posągowego i wspaniałego kota syjamskiego o imieniu Kao K'o - Kung. I to właśnie jest główna postać książki, bo zarówno ludzie, jak i fabuła stanowią tutaj tło dla majestatycznego kota, z którym zaprzyjaźnia się Jim. Mało tego, tłem jest również morderstwo, które w końcu ma miejsce, o którego wyjaśnienie stara się dziennikarz.
Czy ta książka jest kryminałem? Czy ja wiem...? Raczej nie. Ale przyznam, że bardzo przyjemnie mi się ją czytało, a Kao K'o - Kunga z miejsca polubiłam.
Czytałam kiedyś, że książki pani Braun z serii "Kot, który..." porównywane są do powieści królowej kryminału Agathy Christie. Uważam, że opinia ta jest BARDZO BARDZO na wyrost. Jednak wydaje mi się, że jeszcze nie raz wrócę do książek o wspaniałym kocie.

poniedziałek, 27 stycznia 2014

Pod Mocnym Aniołem. Podwójnie.

Tytuł: Pod Mocnym Aniołem
Autor: Jerzy Pilch
Wydawnictwo Literackie 2001

Po książkę sięgnęłam po to, aby poznać ją przed obejrzeniem filmu. Postanowiłam porównać oba spojrzenia - autora, Jerzego Pilcha oraz reżysera, Wojciecha Smarzowskiego.

Głównym bohaterem jest Jaruś, pisarz alkoholik, będący stałym gościem oddziału dla deliryków. Każdemu wyjściu z wspomnianego oddziału towarzyszy mu ogromny stres, który bohater niweluje wypiciem czterech pięćdziesiątek wódki "Pod Mocnym Aniołem", a następnie wizytą w sklepie monopolowym, z którego wychodzi z kolejną butelką.
W przerwach między kolejnymi odwykami Jaruś odsłania przed nami swoje życie, kontakty z kobietami i otaczającym go światem. Jesteśmy świadkami kolejnych, z góry skazanych na niepowodzenie prób zerwania z nałogiem. Bohater od samego początku zdaje sobie jednak sprawę z tego, że dla niego nie istnieje życie bez wódki. Doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że nawet, gdy próbuje okłamywać siebie i swoje otoczenie zawsze kończy się tak samo.
 "Ilekroć wam powiem, że przestałem pić, że nie pije, że po dziesięcioleciach wytrzeźwiałem na dobre, że odzyskałem poczucie czasu, że tygodniami dochodziłem do siebie w lodowatym domu w górach - tylekroć z całym spokojem możecie nie wierzyć. Prawdę powiedziawszy - nie wierzcie ani jednemu mojemu słowu. Słowo jest moją używką, moim narkotykiem, rozsmakowałem się w przedawkowywaniu. Język jest moim drugim, co mówię, drugim, język jest moim pierwszym nałogiem."*

W czasie jego pobytów na oddziale dla deliryków poznajemy innych pacjentów, m. in. Kolumba Odkrywcę, który trafił tam w stanie agonalnym, a następnie spacerował po nim z francuskim tłumaczeniem Nowego Testamentu. Sam oddział traktował jako wątpliwej jakości pensjonat, w którym ten profesor nauk społecznych reperował nadszarpnięte siły.
Innymi pacjentami są: Szymon Sama Dobroć, Don Juan Ziobro, Fanny Kapelmeister, Królowa Kentu, Najbardziej Poszukiwany Terrorysta Świata, Król Cukru, Szymon Sama Dobroć czy Przewodnik Pracy Socjalistycznej, którzy opowiadają nam swoje historie.

* "Pod Mocnym Aniołem", str. 66.



Reżyserem filmu "Pod Mocnym Aniołem" jest Wojciech Smarzowski, reżyser takich filmów jak 'Wesele" czy "Dom zły".
Bardzo lubię filmy tego autora, a do tej pory nie widziałam tylko jego "Róży".
Film jest dość wierną adaptacją książki. Smarzowskiemu udało się bardzo dobrze odzwierciedlić klimat książki, a także ukazać pętlę, w którą wpadł bohater. W pewnym momencie ciężko mi było zorientować się czy Jerzy jest na odwyku, właśnie z niego wrócił, czy jest właśnie w kolejnym pijackim śnie.
Aktorzy grający w filmie są bardzo dobrze znani tym, którzy znaja inne filmy pana Smarzowskiego. Ma on widocznie swoich aktorów, z którymi dobrze mu się współpracuje. A są to m. in.: Marian Dziędziel, Krzysztof Kiersznowski, Iwona Wszółkówna, Robert Więckiewicz czy Lech Dybik.

Mi podobali się stali bywalcy baru "Pod Mocnym Aniołem": Charles Bukowski (Eryk Lubos), Wieniedikt Jerofiejew (Oleksandr Kryzhanivsjkyj) oraz Franz Kafka (Wojciech Urbański).
Chociaż film uważam za lekko przereklamowany, podobał mi się bardziej od swojego poprzednika, Drogówki.

Taka mała dygresja...
Już sama nie wiem czy to ja się starzeję, czy po prostu przestaję rozumieć dzisiejszą młodzież...
Na filmie w kinie była pełna sala. Większość młodzieży. Tak się zastanawiam czy wielu z nich przyszło do kina, żeby śmiać się w różnych, niekoniecznie odpowiednich momentach, pić pepsi i jeść popcorn?? Rozłożył mnie już komentarz pewnego dziewczęcia na wstępie, gdy zobaczyła czołówkę reklamującą polską telewizję: "O, M jak Miłość..."

Do głowy wpadł mi pomysł na kolejne wyzwanie. Postaram się oglądać ekranizacje książek, które czytam :)

niedziela, 19 stycznia 2014

Duchy dżungli

Tytuł: Duchy dżungli. Opowieść o Yanomami, ostatnich wolnych Indianach Amazonii
Autor: Janusz Kasza

"Duchy dżungli" to pierwsza książka Janusza Kaszy, biologa, podróżnika i miłośnika motyli. 
Autor zabiera czytelnika do wenezuelskiej części amazońskiej dżungli, w miejsca, gdzie do powierzchni ziemi dociera 1% światła słonecznego, zamiast latarki ciemności rozprasza świetlik, a na drodze może czekać żararaka czy z pozoru nieszkodliwa mrówka ognista. W miejsca, gdzie cywilizowany biały człowiek jest bezsilny, a zdobycze techniki, takie jak telefon komórkowy czy laptop okazują się bezużyteczne.

Jednym z marzeń autora było spotkanie z przedstawicielami plemienia Yanomami, okrytego niechlubną chwałą plemienia wojowników. Jego mieszkańcy do lat 60 XX w. nie mieli żadnych kontaktów z białym człowiekiem, zamieszkiwali tereny niedostępne innym śmiertelnikom.
Panu Januszowi nie wystarczyły sztucznie przygotowywane dla turystów pokazy "dżinsowych" Indian, więc gdy tylko na jego drodze stanął przewodnik chętny umożliwić mu spotkanie z legendarnym plemieniem, wyruszył w ciężką kilkudniową wędrówkę przez dżunglę amazońską.
Relację z podróży uzupełniają piękne fotografie, a także cytowanie przez autora fragmentów książek innych podróżników: Konstantego Jelskiego, Alberta Camusa czy Aleksandra Humboldta).

Na deser dostajemy krótki kurs przygotowawczy przed wyprawą do dżungli oraz listę książek o tej tematyce, z którymi warto się zapoznać.

Polecam.

poniedziałek, 13 stycznia 2014

Wyzwania w 2014 roku

Długo się zastanawiałam nad tym jakie wyzwania czytelnicze rozpocząć czy kontynuować w tym roku. Bardzo polubiłam Trójkę E - Pik, wyzwanie Polacy nie gęsi..
Ale w tym roku postanowiłam nie przystępować do żadnych wyzwań. Będę realizowała własne.
Spróbuję przeczytać coś z list: 
"100 książek, które trzeba przeczytać" według BBC 
Lista zakazanych Książek
Mam zamiar również kontynuować odświeżanie i poznawanie nowych utworów pań: Joanny Chmielewskiej, Agathy Christie, Małgorzaty Musierowicz.

Zapomniałam o jeszcze jednym wyzwaniu. 
W ciągu kilku kolejnych lat postanowiłam pojechać do Oświęcimia na studyjne zwiedzanie Państwowego Muzeum Auschwitz-Birkenau. Mam zamiar rzetelnie się do tego przygotować. 
Książkami, które czekają już na półce (niektóre od wielu miesięcy) są:
"W kręgu Hitlera" Mariana Podkowińskiego, 
"Wojna i dziecko" Heleny i Eugeniusza Boczków oraz Jacka Wilczura 
"Auschwitz. Historia miasta i obozu" - Deborah Dwork, Robert Pelt.

środa, 8 stycznia 2014

Jaki był rok 2013...

Rok 2013 był dla mnie dobrym rokiem. Dobrym zarówno w sferze prywatnej, jak i zawodowej. W tym roku doczekałam się upragnionej umowy na czas nieokreślony, w miejscu, w którym mam zamiar zagrzać miejsce. Kto by pomyślał, że po ukończeniu agrobiologii 5 lat temu w końcu znajdę pracę związaną z wyuczonym zawodem...
Rok 2013 był również bardzo dobry pod względem czytelniczym. Książek przeczytałam dużo, bo 141, wiele z nich było audiobookami, które słuchałam w drodze z i do pracy, gdy jeździłam na rowerze, a także w pracy, gdy robiłam obserwację na doświadczeniach. Na szczęście wypracowałam już sobie tą podzielność uwagi i słuchanie audiobooków przez słuchawki nie przeszkadza mi w innych zajęciach. Nie przeczytałam ani jednego e-booka, co muszę nadrobić w tym roku.

Przeczytałam bardzo dużo świetnych ksiażek, wśróg których faworytami były:

Ken Follet - Upadek gigantów
Ken Follet - Zima świata










Film oglądałam już ze trzy razy, w końcu sięgnęłam po książkę.
Cormac McCarthy - To nie jest świat dla starych ludzi










Maria Rodziewiczówna - Dewajtis











Były też i pewne rozczarowania...



Małgorzata Gutowska - Adamczyk
Cukiernia Pod Amorem
Tom 1: Zajezierscy
Tom 2: Cieślakowie





W tym przypadku zastanawiam się czy jest sens, abym w ogóle sięgała po tom trzeci.


 Jeśli chodzi o tą książkę, to w sumie nie mogę mówić o rozczarowaniu. Przeczytałam ją, bo chciałam się przekonać dlaczego ta autorka ma tyle samo zwolenników, co przeciwników swojej twórczości. Po tej lekturze nie zaliczam się w poczet tych pierwszych, ale jestem pewna, że do wielu osób trafia taki styl/. Do mnie nie.
Ostatnio czytałam dość dobrą recenzję jednej z ostatnich książek pani Agnieszki, "W szpilkach od Manolo", która obiecywała zupełnie inny, przystępniejszy styl tej książki, więc może się skuszę.