Kolejny, drugi tom serii "Trylogia Czarnego Maga".
Sonea rozpoczyna naukę w Gildii Magów. Obserwujemy jej postępy pod okiem Rothena, który zostaje jej opiekunem.
Od pierwszych dni nauki spotyka się z niechęcią innych nowicjuszy, którzy pochodzą z bogatych domów i nie mają zamiaru zadawać się ze "slamsiarą".
Głównym jej wrogiem staje się Regin, który skupił wokół siebie innych nowicjuszy, którzy za cel obrali sobie jak najskuteczniejsze obrzydzenie jej nauki w Gildii. Na każdym kroku prześladują ją wymyślając coraz okrutniejsze sposoby na upokorzenie dziewczyny. Posuwają się m. in. do oskarżenia ją o kradzież, co w końcu, zważając na pochodzenie Sonei, okazuje się bardzo łatwe.
W części tej poznajemy syna Rothena, Dorriena i jesteśmy świadkami rozwijającemu się w nim zauroczeniu Soneą. Mężczyzna jest uzdrowicielem mieszkającym na wsi i pomagającym biednym ludziom. Między nim a Soneą rozwija się przyjaźń i Dorrien pomaga dziewczynie w radzeniu sobie z atakami Regina i jego bandy.
W części tej Wielki Mistrz odkrywa tajemnicę łączącą Soneę, Rothena i Administratora Gilgii - Lorlena i postanawia przejąć opiekę nad dziewczyną, co pomaga mu w kontroli nad całą trójką.
Rywalizacja pomiędzy Soneą i Reginem doprowadza do ich oficjalnego pojedynku, którego świadkiem jest cała Gildia.
Równolegle z wątkiem nauki Sonei poznajemy wątek Dannyla, który obejmuje urząd ambasadora Gildii w Elyne. Towarzyszymy mu w czasie jego podróży śladami Wielkiego Mistrza Akkarina. Podczas swojej wyprawy poznaje Tayenda, który zostaje jego asystentem i przyjacielem.
Muszę przyznać, że ten tom słuchało mi się najlepiej. Nie potrafiłam się oderwać od akcji, a audiobook towarzyszył mi nie tylko w 15 km drodze z i do pracy, ale zabierałam go także na obserwacje, które przeprowadzam w pracy.
"Wielki Mistrz" jest trzecim tomem sagi.
Odkrywamy w nim tajemnicę Akkarina. Gildia staje przed obliczem katastrofy, którą może się stać wojna z Czarnymi Magami z Sachaki, dużo potężniejszymi od przedstawicieli Gildii..
Akkarin, który samotnie próbuje jej zapobiec zostaje zmuszony do wyznania swojej tajemnicy Sonei, która staje po jego stronie.
Nie chcę za bardzo zdradzać treści, bo i tak chyba za dużo już napisałam. W każdym bądź razie również w tej części sagi wiele się dzieje, choć muszę przyznać, że to właśnie w tej części odnalazłam najwięcej fragmentów, które stały się dla mnie trochę zbyt monotonne.
Nie mniej inaczej cała trylogia oczarowała mnie. Z zamkniętymi oczami mogę polecić ją czytelnikom podobnym do mnie, a więc takim, którzy dopiero poznają fantastykę. Jedno jest pewne - jeszcze wrócę do tej autorki.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz