Autor: Hans Christian Andersen
Tytuł: Baśnie
Strony: 468
Chyba każdy zna choć niektóre z baśni pana Andersena. Jednymi z najpopularniejszych są oczywiście: "Dziewczynka z zapałkami", "Brzydkie kaczątko", "Królowa Śniegu", "Krzesiwo" czy "Ołowiany żołnierzyk".
Sięgnęłam po ten, dość rozszerzony zbiór baśni, gdyż postanowiłam poznać również te mniej znane.
Tak więc udało mi się poznać m.in. baśnie:
"Choinka" o młodziutkim drzewku, które marzyło o tym, żeby być dorosłym drzewem, które nie mogło doczekać się na to, żeby ktoś przyszedł do lasu, ściął go i ubrał w bombki, łańcuchy i świeczki w czas Bożego Narodzenia.
"Cień" - opowieść o cieniu, który marzył o zostaniu człowiekiem.
"Czerwone trzewiczki" - baśń o czerwonych butach, które spełniały życzenia osób, które nosiły je na nogach.
Zbiór ten był dla mnie ciekawy właśnie dlatego, że wiele z baśni w nim zawartych przeczytałam po raz pierwszy. I mimo, że te popularniejsze z nich jak m. in. "Dziewczynka z zapałkami", "Królowa Śniegu" czy "Dzikie łabędzie" nie straciły w moich oczach swego cudownego czaru, to miałam okazję poznać Andersena z innej strony.
Książkę przeczytałam w ramach wyzwania
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz