czwartek, 31 stycznia 2013

Stefan Chwin - Złoty pelikan

Autor: Stefan Chwin
Tytuł: Złoty pelikan
Wyzwanie: wyzwanie miejskie
                 Polacy nie gęsi, czyli czytamy polską literaturę

Przyznam, że mam bardzo mieszane uczucia co do tej książki. Na pewno nie jestem zachwycona, ale również nie uważam tej książki za zły wybór.

Jakub, profesor prawa wykładający na Uniwersytecie Gdańskim prowadzi szczęśliwe życie. Ma kochającą żonę, dobrą pracę. Pewnego dnia podsłuchuje rozmowę studentów, z której dowiaduje się, że jedna z dziewczyn, którym nie zaliczył egzaminu wstępnego popełniła samobójstwo... W przekonaniu tym upewnia go pewne kłopotliwe zdarzenie, gdy ojciec tej dziewczyny napada go na uczelni i oskarża o krzywdę, którą jej uczynił.
Mężczyzna za wszelką cenę stara się dowiedzieć więcej o kobiecie, jej samobójstwo próbuje odnaleźć wśród doniesień o samobójstwach innych młodych kobiet. Wszystko to wpływa na jego życie osobiste i zawodowe. Jego małżeństwo się rozpada, a Jakub zaniedbuje pracę, traci oszczędności, mieszkanie.
Jednak pojawia się ktoś, kto wyciąga w jego kierunku pomocną dłoń. Czy nie za późno?
W książce pokazana jest droga upadku człowieka, droga na same dno.
Ciężko mi coś więcej napisać o tej książce. Zachęcam do samodzielnego zapoznania się z nią.


8 komentarzy:

  1. Czytałam tylko jedną książkę Chwina ( Hanemann), która podobała mi się bardzo.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie ten pisarz bardzo zaintrygował. Spróbuję poszukać inną książkę jego autorstwa.

      Usuń
  2. Niby pomysł ciekawy, rzadko wykorzystywany w literaturze, ale z drugiej strony, jeśli masz wątpliwości, to raczej sobie odpuszczę. Dzięki za zamieszczenie banera :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Brzmi ciekawie, choć temat znany z filmów. I... z życia. W moim liceum krążyła plotka, że jeden z uczniów rzucił się pod pociąg (tuż obok szkoły przebiegają tory kolejowe) po tym, jak nie zdał matury z matmy (oczywiście mówię o "starej" maturze, to miało mieć miejsce kupę lat temu). Podobno nauczyciel się na niego uwziął... Cóż, nie wiem, ile w tym prawdy, ale taka legenda krążyła po uczniach.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety i takie rzeczy się zdarzają. Dla młodych ludzi oblany egzamin (matura) potrafią być pretekstem do takiej decyzji.

      Usuń
    2. Jasne! Młode umysły są najbardziej podatne na słabości.

      Usuń